Życie w stadzie ;)
Zmiany są dobre!! Nie wszystkie są proste, niektórych długo unikamy by zdać sobie w pewnym momencie sprawę, że są konieczne i bez nich nie ruszymy dalej. Ostatnio w naszym życiu zaszła kolejna bardzo duża zmiana. Po ponad 4 latach, życia na swoim wróciłam do rodzinnego domu. Nooo może mieszkanka było by lepszym ujęciem. Mieszkamy wszyscy w kupie w dwu pokojowym mieszkaniu - cztery dorosłe osoby, trzy psy i dwa koty. Czasem bywa tłocznie, ale za to atmosfera panuje cudowna :D.
Jak możecie się domyślać jest to sytuacja nowa i trochę dziwna dla wszystkich naszych czworonogów. Powiększone stado ustala nowe reguły i stara się odzyskać równowagę. Myślałam, że będzie znacznie gorzej! Muszę tu dodać, że z Vukiem byliśmy częstymi gośćmi u rodziców, więc wszystkie zwierzaki znały się wcześniej, co bardzo ułatwiło wprowadzenie go do stada. Dziewczyny lubią Vuka, chociaż wolą się z nim bawić na polu, niż gościć go u siebie w domu ;). Czasem zdarzają się im małe sprzeczki, ale na co dzień praktycznie w ogóle nie musimy interweniować!
No dobrze, ale jak to wygląda z perspektywy czworonogów?
Chani ma raczej mieszane uczucia. Jest widocznie zadowolona, że wróciłam do domu. Najchętniej nie opuszczałaby mnie na krok. Vuka lubi i czasem nawet by się z nim pobawiła, ale młody jest konkurencją do moich względów i zabawek. To zdecydowanie nie jest po jej myśli. Denerwuje ją też energia Vuka oraz fakt, ze za bardzo lubi bliskość i przytulanki ;)). Baby są czasem straszne!! Ich relacja jest bardzo ciekawa i widzę w niej duże postępy. Chani pomimo, że bywa o niego zazdrosna, pozwala Vukowi na coraz więcej i nawet czasem sama zaprosi go do zabawy. Bardzo jestem ciekawa jak będzie się to rozwijać!
Smuga nasz domowy policjant znosi sytuację lepiej niż się spodziewałam :D. Od zawsze miała tendencje do bronienia zasobów, rozstawiania wszystkich po kątach i rządzenia w domu "twardą" łapą ;). Wszystko musiało być po jej myśli. A tu szok!! Jakiś młokos przyszedł do jej domu i zupełnie się nią nie przejmuje! Smuga warczy na niego, a ten ma to w nosie. Nie przeprasza, nie wycofa się, tylko stoi i czeka, aż jej humory miną. Do tego potrafi próbować zabrać jej zabawkę z pyszczka. Po prostu bezczelny!! Na szczęście mimo nie udanych prób ustawienia Vuka Smuga i tak się z nim dobrze dogaduje i rzadko kiedy dochodzi do większych nieporozumień!
Vuko jest zachwycony zmianą :D. Może spać na łóżkach, non stop dostaje obrywow i każdy się z nim bawi. Jeszcze chwila i będzie najbardziej rozpieszczonym psem na świecie!! Ogólnie to kocha wszystkich :D. Najbardziej koty, na które ma małą fazę i mógłby je obserwować godzinami - co niestety miejscami wymaga mojej interwencji. Smugę traktuje z dystansem i często woli się wycofać niż wejść w interakcje. Uważa, że ma dziwne humory i czasem lepiej jej unikać, niż ją niepotrzebnie prowokować. Chani bardzo lubi, czasem próbuje się do niej przytulić lub dać jej buziaka, a ta próbuje dobitnie wytłumaczyć mu, że w ten sposób narusza jej przestrzeń osobistą ;).
Tak więc mam teraz okazję obserwować formowanie nowego stada :). Do tego jestem szczęśliwa bo mam trzy psy do kochania i do znęcania się nad nimi :D. Codziennie chociaż chwilkę ćwiczymy! Do tego wszystkie trzy pchają się na moje kolana, a jak wiadomo futrzastej miłości nigdy za wiele ;)