top of page

Nie bójmy się nagradzać!!!

Ostatnio po spotkaniu z paroma osobami, które dopiero zaczynają swoją podróż w psim świecie i są na początku drogi ogarniania swojego czworonożnego towarzysza, naszła mnie refleksja. A mianowicie, że boimy się nagradzać nasze pieski.

Nie mówię tutaj o treningu/szkoleniu. W momencie kiedy uczymy danej rzeczy naszego psa, lub ćwiczymy konkretną sytuację, to nie mamy z tym żadnego problemu. Po chwili treningu przychodzi nam to naturalnie. Jak wychodzimy z naszym przyjacielem poćwiczyć to nagrody sypią sypią zewsząd i bardzo dobrze, bo uczymy go wtedy, że spędzanie z nami czasu jest wyjątkowo fajne. Problem pojawia się w sytuacjach z codziennego życia. Zwłaszcza tych najprostszych. Jesz obiad z rodzinom i twój pies zamiast sępić przy stole, z nudów położy się koło twojego krzesła - super!! Nagródź to. Nagródź każde jego zachowanie, które Ci w danym momencie pasuje i które chcesz żeby Twój pies częściej oferował! To też jest rzecz, której trzeba się nauczyć. Wyłapywać pożądane zachowania w codziennym życiu i nagrodzić psa za to. Pies bardzo szybko uczy się zachowań, które nam się podobają i jeszcze do tego przynoszą mu nagrodę.

Ten problem nie pojawia się tylko u osób początkujących. Myślę, że jest to coś nad czym osoby trenujące psie sporty, też muszą zwrócić uwagę. Ja na przykład staram się o tym sobie regularnie przypominać ;). Często jak zaangażujemy się w psie sporty, podejdziemy do nich ambitnie to zaczynamy układać sobie plany treningowe. Co jest świetne! Jesteśmy wstanie dzięki temu zadbać o odpowiednie podnoszenie poziomu trudności u naszego psiego sportowca i monitorować postępy. Dzięki nim wiemy nad czym musimy się w danym momencie skupić i z czym mamy problem w treningu.

data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAPABAP///wAAACH5BAEKAAAALAAAAAABAAEAAAICRAEAOw==

Jednak plan powinien być czymś co jesteśmy wstanie płynnie modyfikować i nie powinniśmy o tym zapominać. Ja na przykład układając sobie sekwencję w agility mam tendencje do "fiksowania" się na niej i strasznie zależy mi na tym by ją przebiec. Jest to coś nad czym staram się pracować, ponieważ lepiej psa nagrodzić za dobre wykonanie konkretnej przeszkody, niż za średnie przebiegnięcie danej sekwencji. Dlatego nie bójmy się nagrodzić np. ciasnego skrętu, który naszemu psu wyszedł wyjątkowo świetnie mimo, że dzisiejszy plan zakładał pobiegnięcie całej sekwencji za pierwszym razem. Nawet jeżeli nasz pies jest wstanie tą sekwencje świetnie pobiec dalej, to dzięki nagrodzeniu danego elementu, w kolejnych treningach możemy uzyskać jeszcze lepsze wykonanie tego elementu np. jeszcze ciaśniejsze skręty.

Według mnie dotyczy to każdej dziedziny sportu i życia codziennego z naszym psem. Nagradzajmy zachowania, które nam się podobają. Pokażmy naszemu psu, że dany moment był wybitny i chcemy takich więcej. Dla niektórych jest to pewnie oczywista oczywistość, ale ja czasem lubię sobie o takich sprawach przypomnieć, mimo że staram się je stosować na co dzień ;).

Popularne posty

Instagram

bottom of page