top of page

Seminarium z Mirjam Knauer

Maj mimo zmiennej pogody upływa nam aktywnie. Między innymi w weekend 13-14 braliśmy udział w seminarium z niemiecką zoofizjoterapełtką Mirjam Knauer organizowanym przez SAJO TEAM. Było to pierwsze z serii seminariów jakie prowadzi Mirjam i z tego co wiem nie ostatnie jakie będzie się odbywać w Polsce. Nie możemy się doczekać na ciąg dalszy :D.

Wracając do tematu, podróż na seminarium upłynęła nam w świetnym towarzystwie i nawet się nie zorientowałam, kiedy dotarliśmy na miejsce. Nie obyło się jednak bez przygód. Seminarium odbywało się koło Cieszyna na górze Chełm w ośrodku z pięknym terenem i jeszcze piękniejszym widokiem. Sam ośrodek był urządzony w stylu starego pensjonatu, jaki można czasem oglądać na filmach. Prowadzony był przez parę sympatycznych aczkolwiek specyficznych ludzi. Po dotarciu do rezydencji, poszłam z Vukiem odebrać nasz pokój. Seminarium było w dużej części teoretyczne, więc wolałam go zostawić w pokoju niż trzymać go podczas wykładów przy sobie. Okazało się jednak, że właściciele nie zanotowali sobie potwierdzenia mojej rezerwacji i chwile wcześniej mój pokój oddali innemu uczestnikowi seminarium. To szczegół, że potwierdzałam ją mailowo 3 razy… Na szczęście gospodarze nie zostawili nas na lodzie i przysposobili dla nas pokój na poddaszu, którego zazwyczaj nie wynajmują. Ciesząc się, że jednak mamy gdzie spędzić noc mogłam skupić się na chłonięciu wiedzy z seminarium ;).

Seminarium było bardzo inspirujące! Przewodnim tematem była rozgrzewka psa przed treningiem i cool down, ale poruszyliśmy też tematy związane z ogólnym kondycyjnym przygotowaniem psa do sportu i nie obyło się bez powtórki z anatomii ;). Bardzo podobała mi się forma seminarium. Wykłady były zawsze wstępem do części praktycznej. Dzięki czemu uczestnicy mogli przygotować się do zajęć z psami. Każdą część praktyczną poprzedzała prezentacja z udziałem psów Mirjam, dzięki czemu można było na żywo zobaczyć to nad czym mieliśmy za chwilę pracować.

Vuko przed cały czas spisywał się na medal! To dopiero jego drugie seminarium. Na ostatnim z Pauliną Gumińską warunki były dla niego bardzo ciężkie. Tutaj każda para miała czas dla siebie, a kolejni uczestnicy z psami bardzo pilnowali by nie rozpraszać aktualnie ćwiczącej pary. Tak więc każdy miał czas tylko dla siebie. Jednak obserwatorzy i zapachy pozostawione przez inne psy były widocznym rozproszeniem i nie raz było mu ciężko. W każdym razie starał się bardzo i dawał z siebie wszystko. Pomimo widocznych rozproszeń podczas ćwiczeń był na mnie w 100% skupiony, co jest dla mnie największym sukcesem tego wyjazdu.

W drugi dzień seminarium mieliśmy ćwiczenia bardziej statyczne. To my uczyliśmy się „technik oddechowych” i masarzu na psie. W związku z tym nasze kochane modele musiały grzecznie leżeć w miejscu gdy próbowaliśmy przy nich majstrować ;). Dla Vuka okazało się to bardzo trudne i nie wszystko mogłam na nim przećwiczyć. Za to już wiemy nad czy pracować – spokojnym leżeniem na boku w otoczeniu cioć i wujków, które trzeba obdarować buziakami ;). Zdecydowanie spokój i panowanie nad emocjami wymaga od nas jeszcze trochę pracy, ale i tak był bardzo dzielny! Masaż za to praktykujemy w domu w mniej rozpraszających warunkach :D.

Z tego seminarium wróciliśmy bardzo zadowoleni i każdego kto ma możliwość wzięcia udziału w zajęciach z Mirjam Knauer do tego zachęcamy. Na pewno na kolejnych seminariach przez nią prowadzonych nas nie zabraknie i już się ich nie możemy doczekać. J Niedługo też na blogu pojawi się notka na temat rozgrzewki i cool down, już zapraszamy do lektury ;)

Popularne posty

Instagram

bottom of page